Joomla! Trioda/Triode

  • Skocz do głównej treści strony
  • Skocz do menu nawigacyjnego i logowania

Nawigacja i wyszukiwanie

Nawigacja

  • Strona główna
  • Forum
  • Grzesiek

Szukaj

  • Polski (PL)
  • English (United Kingdom)
  • Deutsch (Deutschland)
  • Español (España)
  • Russian (Russia)
  • 简体中文(中国)
Jesteś tutaj: Start
  • Strona główna
  • Artykuły
  • Narzędzia
  • Czasopisma
  • Galeria fotograficzna
  • Książki
  • Ciekawostki

Strona główna

Lampy elektronowe (RiK 1968/05)

  • Drukuj
  • E-mail
Szczegóły
Kategoria: Radioamator i Krótkofalowiec
Odsłony: 4245


Lampy elektronowe

Autor: K. W.
Kącik dla początkujących

Radioamator i Krótkofalowiec, Rok 20, maj 1968r., Nr 5
(Komentarz: Artykuł oprócz bardzo przydatnych wiadomości praktycznych dotyczących lamp elektronowych zawiera wizję Autora dotyczącą przyszłości lamp elektronowych. Z perspektywy czasu możemy tą wizję zweryfikować. No cóż. Moim zdaniem przewidywanie przyszłości w rozwoju technicznym to naprawdę trudna sprawa. Nie zawsze się udaje.)

   Wraz z rozwojem techniki półprzewodnikowej radioamatorzy w swej działalności coraz częściej sięgają po tranzystory. Jest to jak najbardziej słuszne, ponieważ praktyczne podążanie za nowymi osiągnięciami techniki obowiązuje wszystkich, a więc i radioamatorów. Tym niemniej lampy elektronowe bynajmniej nie wyszły całkowicie z użycia i będziemy spotykali się z nimi przez wiele jeszcze lat. Dlatego też warto nieco odświeżyć sobie i uporządkować wiadomości z tego zakresu; okaże się to bowiem z całą pewnością pomocne w codziennej praktyce.

   Lampa elektronowa nie jest - jak wiadomo - wynalazkiem nowym. Pierwsze lampy były konstruowane (na skalę laboratoryjną) jeszcze przed pierwszą wojną światową. Wraz z niezwykle szybkim rozwojem radiotechniki w latach międzywojennych obserwowało się również postęp w zakresie konstrukcji lamp elektronowych. W latach tych zostały opracowane wszystkie podstawowe rodzaje lamp z jakimi spotykamy się do dzisiaj. Z tamtych też lat wywodzi się chaos, jaki początkowo panował w systemie oznaczania lamp elektronowych: po prostu każdy producent konstruował lampy "na własną rękę" i stosował dla nich zupełnie dowolną, indywidualną nomenklaturę. Czasy te na szczęście już dawno minęły - obecnie wszyscy producenci europejscy wytwarzają zunifikowane typy lamp i stosują jednolite oznaczenia. Jest to znaczne ułatwienie dla wszystkich, którzy mają do czynienia z lampami elektronowymi, czy też - mówiąc dokładniej - ze sprzętem wyposażonym w takie lampy. Unifikacja typów lamp i wprowadzenie jednolitych ich oznaczeń stała się już dawno koniecznością wobec coraz bardziej rozwijającej się wymiany handlowej w zakresie elektroniki pomiędzy poszczególnymi krajami.

   Takie postawienie sprawy jest również korzystne i dla radioamatorów, dla których orientowanie się w zakresie lamp elektronowych jest dzisiaj nieporównywalnie łatwiejsze niż kiedyś. Obecnie wystarczy poznać stosunkowo proste zasady przyjęte w europejskim systemie oznaczania lamp, aby wiedzieć jakie są podstawowe parametry lampy o danym oznaczeniu. Rzecz jasna, że znajomość tych zagadnień obowiązuje również początkujących radioamatorów, jest to przecież jeden z podstawowych elementów ich "wtajemniczenia". Warto jednocześnie podkreślić, że europejski system oznaczania lamp jest bardzo praktyczny, prosty i przejrzysty, toteż przewyższa on pod każdym względem inne systemy, o których będzie jeszcze mowa w dalszej treści.

   W przyjętym w Europie systemie, lampy elektronowe są oznaczane za pomocą dużych ("drukowanych") liter i cyfr - np. ECH81. Pierwsza litera zawiera w sobie informację o napięciu lub natężeniu prądu wymaganego dla żarzenia danej lampy, co od razu jednoznacznie określa możliwość zastosowania lampy w takim czy innym urządzeniu (np. radioodbiorniku sieciowym, bateryjnym, odbiorniku telewizyjnym itp.). W tablicy 1 podano znaczenie wszystkich liter jakie znalazły zastosowanie do tego celu. Wiele typów lamp, a wraz z nimi ich oznaczeń wyszło już dawno z użycia, niektóre z nich nigdy nie zdobyły większej popularności, dlatego też oznaczenia literowe stosowane dla lamp aktualnie produkowanych i spotykanych w naszym kraju są uwidocznione tłustym drukiem.

Czytaj więcej: Lampy elektronowe (RiK 1968/05)

Wzmacniacz Hi-Fi 10W (RiK 1969/04)

  • Drukuj
  • E-mail
Szczegóły
Kategoria: Radioamator i Krótkofalowiec
Odsłony: 4487


Wzmacniacz Hi-Fi 10W

Autor: mgr inż. Wiesław Gronowski
Radioamator i Krótkofalowiec, Rok 19, Kwiecień 1969r., Nr 4

   Amatorów dobrej muzyki zainteresuje zapewne opis niniejszego wzmacniacza o bardzo dobrych własnościach.

DANE TECHNICZNE

  • Moc wyjściowa: 10W,
  • Pasmo przenoszenia: 30Hz ÷ 25kHz ±1dB,
  • Regulacja charakterystyki częstotliwości:
    • 60Hz: +6 ÷ -14dB względem 1kHz,
    • 10kHz: +6 ÷ -14dB względem 1kHz,
  • Czułość: 100mV przy mocy wyjściowej 8W,
  • Wyjście niskooporowe: 15Ω,
  • Podskok napięcia przy odłączeniu obciążenia: 1,5dB,
  • Poziom szumów: -80dB.

   Schemat ideowy wzmacniacza przedstawiony jest na rysunku 1. We wzmacniaczu pracują trzy podwójne lampy: jedna ECC82 i dwie ECL86.


Rys. 1. Schemat ideowy wzmacniacza Hi-Fi 10W

STOPIEŃ MOCY

   Stopień mocy jest wzmacniaczem przeciwsobnym AB z dwoma systemami pentodowymi lamp ECL86 i pracuje w układzie ultralinearnym. Zasilanie siatek ekranowych lamp mocy z odczepów transformatora wyjściowego wprowadza ujemne sprzężenie zwrotne obejmujące transformator i wzmacniacz mocy. Powoduje to zmniejszenie zniekształceń nieliniowych i zmniejszenie oporu wewnętrznego wzmacniacza. Zmniejszenie oporu wewnętrznego wzmacniacza korzystne jest ze względu na dobre odtwarzanie niskich tonów przez współpracujące głośniki.

Czytaj więcej: Wzmacniacz Hi-Fi 10W (RiK 1969/04)

Jak wykonać transformator przeciwsobny do wzmacniacza m.cz. (RiK 1969/08)

  • Drukuj
  • E-mail
Szczegóły
Kategoria: Radioamator i Krótkofalowiec
Odsłony: 5333


Jak wykonać transformator przeciwsobny do wzmacniacza m.cz.

Autor: Ryszard Zarzecki
Radioamator i Krótkofalowiec, Rok 19, Sierpień 1969r., Nr 8

   Przy konstrukcji wzmacniaczy przeciwsobnych często są trudności z nabyciem lub wykonaniem odpowiedniego transformatora wyjściowego. W radzieckim miesięczniku "Radio" nr 2/1967r. przedstawiono prosty sposób wykonania takiego transformatora. Potrzebne są w tym celu dwa jednakowe, "zwykłe". wyjściowe transformatory, np. od odbiornika typu "Pionier". Z transformatorów tych należy zdjąć obejmy metalowe oraz pakiet prostych blaszek zamykających rdzeń, a zostawić blaszki typu "E" wraz z umieszczonymi na nich korpusami z uzwojeniami.

   Rdzenie wraz z uzwojeniami należy zestawić ze sobą tak, jak pokazano na rys. 1.


Rys. 1.

W ten sposób zestawione transformatory łączy się i ściska nową metalową obejmą, a następnie - początek uzwojenia anodowego jednego transformatora łączy się z końcem uzwojenia anodowego transformatora drugiego (rys. 2).

Czytaj więcej: Jak wykonać transformator przeciwsobny do wzmacniacza m.cz. (RiK 1969/08)

Nacinarka przekładek do uzwojeń transformatorów (RiK 1972/11)

  • Drukuj
  • E-mail
Szczegóły
Kategoria: Radioamator i Krótkofalowiec
Odsłony: 4794


Nacinarka przekładek do uzwojeń transformatorów

Autor: Andrzej Ferenz
Radioamator i Krótkofalowiec, Rok 22, Listopad 1972r., Nr 11

   Przy nawijaniu wszelkiego rodzaju dławików, elektromagnesów oraz transformatorów nie należy wykorzystywać całej długości korpusu, gdyż cienkie druty, umieszczone tuż przy bocznych ściankach korpusu, mają skłonność do obsuwania się w głąb uzwojenia. Jest to bardzo niepożądane zarówno ze względów mechanicznych (możliwość zerwania), jak i elektrycznych (możliwość przebicia ze względu na stykanie się drutów z różnych warstw uzwojenia, a więc o znacznej różnicy napięć).

   Należy więc nawijać skrajne zwoje w warstwach nie bliżej niż 2 lub 3mm od ścianek bocznych. Papier izolacyjny oddzielający poszczególne warstwy uzwojenia powinien natomiast być bardzo ściśle dopasowany do całej długości korpusu, a nawet nieco od niej dłuższy (o 1 do 2mm); w ten sposób zabezpiecza się skutecznie krańcowe zwoje poszczególnych warstw przed obsuwaniem się w głąb uzwojenia.

   A jak jest w rzeczywistości? Często podczas nawijania zapominamy o tym i staramy się wykorzystać do maksimum długość nawinięcia korpusu. Najlepszym jednak rozwiązaniem jest izolowanie poszczególnych warstw nie papierem, lecz ceratką szerszą od korpusu o 3 do 4mm. Aby można było dokładnie owinąć warstwę uzwojenia ceratką prostopadle do jej bocznych krawędzi, wykonujemy po obu stronach nacięcia w odstępach co 2mm, na głębokość 1,5 do 2mm (rys. 1). Ceratka będzie wówczas dokładnie przylegać do uzwojenia, natomiast nacięcia ułożą się na ściankach bocznych korpusu uniemożliwiając tym samym obsuwanie się końcowych zwojów.

Czytaj więcej: Nacinarka przekładek do uzwojeń transformatorów (RiK 1972/11)

Urządzenie iluminofoniczne (RiK 1973/11)

  • Drukuj
  • E-mail
Szczegóły
Kategoria: Radioamator i Krótkofalowiec
Odsłony: 4322


Urządzenie iluminofoniczne
Autor: Marek Walczak

Radioamator i Krótkofalowiec, Rok 23, Listopad 1973r., Nr 11

   Od dłuższego czasu obserwuje się duże zainteresowanie urządzeniami iluminofonicznymi wszelkiego typu. Wielu radioamatorów chciałoby dowiedzieć się czegoś więcej o tych urządzeniach jak również o możliwościach zbudowania ich we własnym zakresie. Ponieważ dotychczas brak było jakichkolwiek propozycji konstrukcyjnych, przeto postanowiłem podzielić się z Czytelnikami moim pomysłem urządzenia.

   Urządzenia iluminofoniczne współpracują z urządzeniami elektroakustycznymi. Działanie ich polega na wytwarzaniu efektów wzrokowych odpowiednio zsynchronizowanych z efektami słuchowymi. Urządzenia te "uplastyczniają" muzykę, czyniąc ją bardziej przyjemną w odbiorze. Istnieje wiele rozwiązań układowych z zastosowaniem lamp elektronowych bądź elementów półprzewodnikowych. Wybrałem typ lampowy ze względu na prostotę takiego rozwiązania. Układ oprócz prostoty cechuje przejrzystość, dzięki czemu może go wykonać średnio zaawansowany radioamator posiadający pewną praktykę w budowaniu urządzeń lampowych. Użyte elementy są powszechnie dostępne na rynku. Opisane tu urządzenie zasila trzy żarówki z barwnymi filtrami. Każda żarówka ma moc rzędu 15÷20W/220V.

ZASADA DZIAŁANIA

   Zasada działania urządzenia jest prosta, wyjaśnia ją schemat blokowy przedstawiony na rys. 1.


Rys. 1. Schemat blokowy urządzenia iluminofonicznego


Rys. 2. Schemat ideowy urządzenia iluminofonicznego

   Sygnał sterujący zostaje wstępnie wzmocniony, następnie "rozdzielony" i skierowany do filtrów, po czym ponownie wzmocniony do wartości wystarczającej do zasilania żarówek. Filtry są tak dobrane, aby pasma częstotliwości przez nie przepuszczane nie zachodziły na siebie oraz pokrywały zakres częstotliwości akustycznych. Potencjometr P1 służy do ustawienia odpowiedniego poziomu sygnału sterującego. Potencjometry P2, P3 i P4 służą do ustawienia czułości poszczególnych kanałów. Potencjometrem P5 można regulować dynamikę działania urządzenia.

Czytaj więcej: Urządzenie iluminofoniczne (RiK 1973/11)

Poprawa odtwarzania basów (RiK 1974/03)

  • Drukuj
  • E-mail
Szczegóły
Kategoria: Radioamator i Krótkofalowiec
Odsłony: 3862


Poprawa odtwarzania basów
Autor: A.W.
Radioamator i Krótkofalowiec, Rok 24, Marzec 1974r., Nr 3

   Zagadnienie polepszania brzmienia muzyki odtwarzanej za pomocą urządzeń elektroakustycznych jest wciąż aktualne. Widoczny w ostatnich latach postęp dotyczy przede wszystkim nowych urządzeń wyższej klasy. Przeważająca większość radiosłuchaczy i miłośników muzyki korzysta jednak z urządzeń średniej klasy, odtwarzających skutecznie wąskie pasmo częstotliwości od 200 do 4000÷5000Hz na ogół z niedoskonałym odtwarzaniem basów. Jak polepszyć brzmienie tych urządzeń za pomocą prostych środków?

   Podajemy tu kilka rozwiązań, których zastosowanie nie powinno przedstawiać trudności nawet dla mało zaawansowanych radioamatorów. Do głównych przyczyn niezadowalającego brzmienia muzyki odtwarzanej za pomocą urządzeń elektroakustycznych należą:

  • niskie parametry przetwornika składającego się z głośnika i jego obudowy,
  • zbyt wąskie pasmo odtwarzanych efektywnie częstotliwości, szczególnie w zakresie basów,
  • zanik słyszalności tonów niskich w wysokich przy zmniejszaniu głośności, wynikający z własności słuchu ludzkiego.

   Małe, tanie głośniki w niewielkich skrzynkach są przetwornikami niskiej klasy, kiepsko nadającymi się do wartościowej reprodukcji audycji muzycznych. Główne ich wady to: brak basów, silnie "postrzępiona" charakterystyka częstotliwościowa oraz silnie uwydatnione rezonanse własne układu drgającego głośnika i obudowy.

   Walory popularnego odbiornika radiofonicznego i gramofonu elektrycznego mogą być znacznie zwiększone dzięki zastosowaniu lepszej klasy głośników w odpowiedniej obudowie, czyli zestawu głośnikowego. Może być gotowy zestaw wytwarzany fabrycznie lub zestaw wykonany we własnym zakresie (Dane techniczne zestawów ZWG TONSIL były opublikowane w nrach 7/1973 i 2/1974). Efekt będzie tym lepszy, im wyższej klasy zastosuje się zestaw głośnikowy w porównaniu do własności urządzenia pierwotnego. W przypadku tanich urządzeń z głośnikami o mocy do 2W i średnicy do 150mm - można zastosować rozwiązanie przedstawione na rysunku 1.


Rys. 1. Schemat układu tłumiącego częstotliwości średnie za pomocą obwodu rezonansowego C1L1

W szereg z cewką głośnika włącza się obwód rezonansowy tłumiący częstotliwości średnie. Spowoduje to uwypuklenie basów i sopranów. Wpływ obwodu na charakterystykę częstotliwościową może być regulowany opornikiem zmiennym R1 tak, jak to pokazano na rys. 1b.

Czytaj więcej: Poprawa odtwarzania basów (RiK 1974/03)

Lampowy wzmacniacz stereofoniczny m.cz.

  • Drukuj
  • E-mail
Szczegóły
Kategoria: Radioamator i Krótkofalowiec
Odsłony: 4957


Lampowy wzmacniacz stereofoniczny m.cz.

Autor: mgr inż. Zbigniew Raszczuk
Radioamator i Krótkofalowiec, Rok 19, Listopad 1969r., Nr 11

Opis dotyczy modelu wykonanego na zlecenie redakcji i praktycznie wypróbowanego przez konstruktora.

   Który z radioamatorów po powrocie z koncertu nie wyłączał z niesmakiem swego odbiornika lub wzmacniacza monofonicznego, zanim wrażenie pełni dźwięku wyniesione z sali koncertowej nie zatarło się w jego pamięci. Dopiero stereofonia daje możność uzyskania w warunkach domowych efektów akustycznych zbliżonych do odczuwanych w sali koncertowej.

   Projektując wzmacniacz stereofoniczny przyjąłem następujące założenia:

  • moc wyjściowa 3÷6W jako zupełnie wystarczająca w warunkach przeciętnego mieszkania;
  • pasmo przenoszenia 20Hz÷20kHz;
  • zniekształcenia poniżej 2%;
  • regulacja niskich i wysokich tonów w granicach ±15÷20dB w stosunku do 1kHz;
  • oddzielna regulacja dla obydwu kanałów (ze względu na możliwość uzyskania efektu pseudo-stereofonii przy odbiorze monofonicznym;
  • regulacja wzmocnienia za pomocą podwójnego potencjometru;
  • regulacja równowagi w granicach ±10dB;
  • rozbicie całego pasma przenoszonych częstotliwości na 3 części, co pozwala na zastosowanie najodpowiedniejszych głośników dla każdego zakresu częstotliwości;
  • możliwość korekcji charakterystyki przenoszenia przy odtwarzaniu nagrań z płyt, wycinania częstotliwości 9kHz (gwizd interferencyjny przy odbiorze radiofonicznym) oraz obcinania częstotliwości poniżej 100Hz w celu uniknięcia przesłuchu silnika adapterowego;
  • mała liczba łatwo dostępnych lamp.

   Schemat jednego ze wzmacniaczy zestawu stereofonicznego przedstawiono na rys. 1. Składa się on ze wzmacniacza wstępnego oraz wzmacniacza końcowego. We wzmacniaczu wstępnym zastosowano dwa stopnie wzmocnienia przy użyciu podwójnych triod. W każdym stopniu jedna z triod pracuje jako wzmacniacz oporowy, druga jako wtórnik katodowy. Mały opór wewnętrzny wtórnika zapobiega wzbudzaniu się układu nawet przy niezbyt starannym montażu.


Rys. 1. Schemat ideowy wzmacniacza stereofonicznego (jeden kanał)
(Uwaga: rysunek ze schematem jest duży więc można go skopiować np. do programu graficznego i obejrzeć szczegóły)

   W pierwszym stopniu przewidziano również układy korekcyjne stosowane przy odtwarzaniu nagrań z płyt i przy odbiorze radiofonicznym. Układy te włączane są oddzielnymi przełącznikami P1 i P4. Anoda triody pierwszego stopnia połączona jest z siatką wtórnika przez P2 i P3, układem pozwalającym na obcinanie częstotliwości poniżej 100Hz, składającym się z kondensatorów C4, C5, C6 i oporników R2 i R3.

Czytaj więcej: Lampowy wzmacniacz stereofoniczny m.cz.

Uniwersalny wzmacniacz głośnikowy

  • Drukuj
  • E-mail
Szczegóły
Kategoria: Radioamator i Krótkofalowiec
Odsłony: 4234


Uniwersalny wzmacniacz głośnikowy

Autor: inż. Zbigniew Faust
Radioamator i Krótkofalowiec, Rok 21, Grudzień 1971r., Nr 12
(na podstawie "Funktechnik" nr 22/1960r.)

   Opisany tu wzmacniacz odznacza się dobrymi parametrami i może mieć bardzo szerokie zastosowanie. Pięć różnych wejść umożliwia dołączenie do niego praktycznie wszystkich źródeł sygnału, z którymi ma do czynienia radioamator, a sięgająca do 10W moc wyjściowa pozwala na nagłośnienie większych pomieszczeń.

Dane techniczne

  • Wejścia: mikrofonowe, z odbiornika radiofonicznego, z przystawki UKF, z magnetofonu oraz gramofonu elektrycznego.
  • Przełącznik: mowa - muzyka.
  • Regulacja barwy dźwięku: w zakresie 32dB, oddzielna dla niskich i wysokich tonów.
  • Pasmo przenoszenia: 20Hz÷20kHz ±2dB.
  • Moc wyjściowa: znamionowa 6W, maksymalna 10W.
  • Współczynnik zniekształceń nieliniowych poniżej 0,5%.
  • Zasilanie z sieci 220V/50Hz.

Opis konstrukcji

   Jak widać na schemacie ideowym (rys. 1), uniwersalny wzmacniacz głośnikowy składa się z czterech kanałów wejściowych, dwustopniowego wzmacniacza wstępnego wraz z układem korekcji barwy dźwięku, stopnia odwracającego fazę, stopnia końcowego w układzie przeciwsobnym klasy AB oraz zasilacza sieciowego.


Rys. 1. Schemat ideowy uniwersalnego wzmacniacza głośnikowego
(Uwaga: rysunek ze schematem jest duży więc można go skopiować np. do programu graficznego i obejrzeć szczegóły)

   Pierwszy kanał wejściowy składa się z jednostopniowego wzmacniacza mikrofonowego z lampą L1 i jest przystosowany do przyłączenia mikrofonu dynamicznego (np. typu AMD-106 lub AMD-111 produkcji krajowej). Aby zmniejszyć poziom szumów tego stopnia, napięcie anodowe jest dodatkowo filtrowane prze R3C5. Z obwodu anodowego lampy L1 wzmocnione napięcie mikrofonowe przechodzi przez kondensator sprzęgający C9 do regulatora siły dźwięku R9.

Czytaj więcej: Uniwersalny wzmacniacz głośnikowy

Układy lampowo-tranzystorowe

  • Drukuj
  • E-mail
Szczegóły
Kategoria: Radioamator i Krótkofalowiec
Odsłony: 3896


Układy lampowo-tranzystorowe
Autor: A.W.
Radioamator i Krótkofalowiec, Rok 24, Kwiecień 1974r., Nr 4

   W użytkowaniu na terenie całego kraju mamy kilka milionów odbiorników lampowych. Zastępowanie ich nowocześniejszymi urządzeniami z elementami półprzewodnikowymi potrwa z pewnością więcej niż dziesięć lat. Wobec tego słuszne jest przyjęcie współistnienia urządzeń lampowych z innymi oraz często łączenia ich w zestawy. Jest możliwa droga jeszcze ściślejszego powiązania układów lampowych z układami zawierającymi elementy półprzewodnikowe przez ich zastosowanie w jednym urządzeniu. Rozwiązania takie - stosowane niekiedy i w wyrobach fabrycznych - są szczególnie atrakcyjne dla radioamatorów, umożliwiają bowiem w prosty sposób zwiększenie walorów użytkowych urządzeń lampowych lub polepszenie ich parametrów. Niżej opiszemy kilka przykładowych rozwiązań.

   Na rys. 1 przedstawiony jest schemat tranzystorowego przedwzmacniacza przemiennika impedancji (oporu) wbudowanego do adaptera piezoelektrycznego, przyłączonego i zasilanego z urządzenia lampowego.


Rys. 1. Schemat wtórnika emiterowego wbudowanego do adaptera

Rozwiązanie to może być przydatne przede wszystkim w przypadku długich połączeń pomiędzy adapterem a wejściem wzmacniacza lampowego. Tranzystor T1 nie wzmacnia w tym układzie napięcia, lecz ma znacznie mniejszą impedancję (opór) wyjściową przy zachowaniu dużej wartości impedancji wejściowej "widzianej" przez przetwornik adaptera. Wobec tego połączenie staje się mało czułe na oddziaływanie szkodliwych pól elektrycznych powodujących zakłócenia (głównie przydźwięk). W układzie powinien być użyty dobry tranzystor typu p-n-p o współczynniku wzmocnienia równym 150÷300 (np. TG3F, ASY35, ASY36, AF426÷AF429 lub podobne). Dioda zenerowska D1 zapewnia utrzymanie odpowiedniego napięcia zasilającego bez względu na wartość prądu płynącego przez tranzystor T1. Może to być dioda typu BZP611-C10 (także BZP611-C11 i BZP611-C12). Współpracujący z nią opornik R3 powinien mieć moc strat co najmniej 1W.

Czytaj więcej: Układy lampowo-tranzystorowe

Transformatory sieciowe

  • Drukuj
  • E-mail
Szczegóły
Kategoria: Radioamator i Krótkofalowiec
Odsłony: 4012


Transformatory sieciowe

Autor: R.T.
Radioamator i Krótkofalowiec, Rok 26, Kwiecień 1975r., Nr 4

   Gruntowna znajomość transformatorów jest stosunkowo rzadkim przypadkiem nawet wśród doświadczonych radioamatorów. Przeważnie opanowuje się podstawowe zasady oraz technikę projektowania i budowy prostych transformatorów stosunkowo małej mocy. Początkujący radioamatorzy mogą posługiwać się jeszcze dalej posuniętymi uproszczeniami; minimum informacji zawiera niniejszy artykuł, przy czym trzeba zdać sobie sprawę, że zaprojektowane przez nich transformatory nie są optymalnym rozwiązaniem technicznym oraz że w niektórych rzadkich przypadkach wystąpią istotne mankamenty w działaniu transformatora. Zasady działania transformatorów są wykładane w szkołach i powracać do nich nie będziemy. Zwrócimy jednak uwagę na pewne zjawiska podstawowe.

   Na rysunku 1 przedstawiono schemat transformatora. Wyobraźmy sobie, że źródło Z wytwarza na zaciskach transformatora napięcie U1 o wartości 20V. Przez uzwojenie pierwotne płynie wówczas prąd magnesowania Im20 o wartości np. 10mA. Zwiększamy napięcie dostarczane przez źródło do 40V. Pomiar prądu wykaże, że prąd magnesowania Im40 wynosi np. 17mA. Obciążamy teraz uzwojenie wtórne opornikiem tak dobranym, że moc pobierana wynosi 8W (80V, 100mA). Wartość prądu pierwotnego wzrosła o Iob równy 250mA i wynosi 267mA. Co wynika z tego doświadczenia?


Rys. 1. Schemat transformatora (przykład)

  1. Prąd magnesowania nie jest wprost proporcjonalny do napięcia, bowiem zależy w istotny sposób od własności rdzenia stalowego.
  2. Przy zwiększaniu napięcia na zaciskach uzwojenia pierwotnego transformatora, prąd magnesowania Im ustali się w takiej wartości, aby wzbudzana drogą samoindukcji siła elektromotoryczna miała wartość równą wartości doprowadzonego napięcia.
  3. Pobór energii elektrycznej z uzwojenia wtórnego spowoduje pobieranie energii ze źródła zasilającego, przy czym moc pobierana jest większa od oddawanej - w przykładzie moc pobierana wynosi 10W (40V, 250mA). Różnicę stanowią straty w transformatorze przekształcające się w ciepło.
  4. Stosunek napięcia wtórnego do pierwotnego ma się w przybliżeniu jak stosunek liczby zwojów uzwojenia wtórnego do pierwotnego. Nieco większa liczba zwojów uzwojenia wtórnego jest uzasadniona koniecznością skompensowania strat - wówczas stosunek napięć U2 do U1 równa się założonemu (w przykładzie U2/U1=2).

    Czytaj więcej: Transformatory sieciowe

Strona 4 z 15

  • start
  • Poprzedni artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
  • Następny artykuł
  • koniec