Grzegorz "gsmok" Makarewicz, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Pod nazwą A.R. Electronics kryje się Zakład Audio Elektroniki z Gdańska - mała manufaktura wytwarzająca głównie wzmacniacze lampowe. Po raz pierwszy z wyrobem tej firmy spotkałem się pod koniec lat 90-tych ubiegłego wieku, gdy stałem sie szczęśliwym posiadaczem wzmacniacza o symbolu SE-41. Nie wiem niestety, czy firma nadal istnieje, gdyż od pewnego czasu przestały do mnie docierać informacje o nowych konstrukcjach A.R. Electronics. Tak czy inaczej na rynku wtórnym spotkać można wzmacniacze tej firmy charakteryzujące się niezłymi walorami sonicznymi i interesujacą linią wzorniczą. Mimo braku informacji w oficjalnej ofercie, firma A.R. Electronics obok wzmacniaczy lampowych wytwarzała również inne urządzenia audio np. przedwzmacniacze lampowe. Były one wykonywane na indywidualne zamówienie lub w niewielkiej liczbie egzemplarzy. Do tego typu wyrobów należy przedwzmacniacz lampowy o symbolu PL-02.

Na rys.1. przedstawiony jest przedwzmacniacz PL-02 podłączony do posiadanego przeze mnie wzmacniacza lampowego A.R. Electronics SE-41. Jako przykład żywotności lamp końcowych zastosowanych we wzmacniaczu mocy informuję, że gra on cały czas, czyli kilkanaście lat na "fabrycznej" obsadzie - i nic w tym dziwnego, gdyż pracują w nim znane z niezawodności lampy EL34 firmy RFT.


Rys. 1.

Przedwzmacniacz PL-02 jest niewielkim, zgrabnym urządzeniem (rys. 2.) z osobnym zasilaczem wtyczkowym. Obudowa wykonana jest z drewna. Wnętrze osłonięte jest za pomocą dwóch metalowych, pomalowanych proszkowo blach. Do górnej osłony przyklejona jest pozłacana plakietka z logiem firmy. Ten element wzorniczy jest bardzo charakterystyczny dla A.R. Electronics, podobnie jak pozłacany" łepek szpileczki" na gałce przełącznika.

Wyeksponowane lampy nie są niczym zasłonięte i podczas pracy przedwzmacniacza możemy cieszyć nasze oczy ich naturalnym podświetleniem. Podkreślam słowo "naturalnym", gdyż coraz częściej na rynku pojawiają się konstrukcje z dopalaczami w postaci diod świecących (straszny obciach!!!).

 
Rys. 2.

Zgodnie z danymi producenta przedwzmacniacz charakteryzuje się następującymi parametrami:

  • Impedancja wejściowa: 470KΩ,
  • Impedancja wyjściowa: 20Ω,
  • Pasmo przenoszenia (-0.5dB): 0.5Hz - 1MHz,
  • Dynamika: 110dB(A),
  • Separacja między kanałami: 90dB,
  • Zniekształcenia THD: <0.005% w paśmie 10Hz-100kHz,
  • Wzmocnienie 1.1,
  • Pobór mocy: 5W.

Przedwzmacniacz posiada trzy wejścia przełączane za pomocą obrotowego przełącznika. Wprawdzie każde z nich opisane jest innym oznaczeniem źródła sygnału, lecz od strony elektrycznej (czułość, impedancja wejściowa) wszystkie wejścia są równoważne.  Urządzenie nie posiada własnego wyłącznika sieciowego - jest to niezrozumiała oszczędność. Jego rolę pełni sam użytkownik wkładając i wyjmując zasilacz wtyczkowy z gniazda sieciowego. Widok gniazdek i przełącznika przedstawiony jest na rys.3.

 
Rys. 3.

Przedwzmacniacz opiera się na czterech niewielkich gumowych nóżkach stanowiących równocześnie elementy mocujące osłonę spodnią. Naklejono na niej nalepkę (rys. 4.) informującą o funkcjach zastosowanych gniazdek sygnałowych. Bardzo praktyczne podejście - nieczęsto spotyka się tego typu oznaczenia na urządzeniach wykonywanych w pojedynczych egzemplarzach - zwykle są one pozbawione wszelkich opisów, zaś użytkownikom wmawia się, że brak opisów to taki audiofilski sznyt ;-).


Rys. 4.

Demontaż przedwzmacniacza jest bardzo prosty. Dzięki temu nie ma najmniejszych problemów z serwisowaniem. Odkręcamy cztery ozdobne nakrętki na płycie czołowej (rys. 3.) i po jej zdjęciu ukazuje się wnętrze urządzenia w całej okazałości - tak jak jest to pokazane na rys. 5. Jak widać układ przedwzmacniacza zmontowany został na pojedynczej, jednostronnej płytce drukowanej. Podstawki lampowe i większość elementów umieszczono na tej samej stronie płytki. Mimo to, dzięki zastosowaniu "niskich" elementów udało się wyeksponować lampy w podobny sposób, jak ma to miejsce w urządzeniach, w których elementy mocowane są po przeciwnej stronie płytki niż lampy elektronowe. O ile jako kondensatory sygnałowe zastosowano elementy osiowe (i to jest OK), to kondensatory elektrolityczne zastosowane w zasilaczu nie są osiowe i musiały zostać "położone" na boku (co już nie jest takie OK). Wizualne odczucia psuje również rezystor ceramiczny (to ta biała kostka w lewym dolnym rogu), który wygląda jakby został prowizorycznie domontowany, a nie zamontowany w układzie. Jest to tym dziwniejsze, że w zasadzie miejsce na płytce zostało dla niego przewidziane - nic zresztą dziwnego, zważywszy na fakt, że służy on do zbijania napięcia żarzenia, którego wartość w zastosowanym układzie z założenia jest zbyt wysoka.


Rys. 5.

Równie prosta jest procedura dostępu do wnętrza przedwzmacniacza od dołu. Odkręcamy cztery nóżki (rys. 4.), zdejmujemy osłonę i oto przed nami widok płytki drukowanej od strony ścieżek (rys. 6.). Od spodniej strony zamontowane zostały cztery kondensatory - dwa zielone MKS-y filtrujące napięcia zasilające (C7 i C8 na schemacie ideowym) i dwa niebieskie elektrolity filtrujące napięcie żarzenia lamp.


Rys. 6.

Nie miałem dostępu do fabrycznej dokumentacji urządzenia więc po prostu zrysowałem jego schemat patrząc na płytkę. Jeden kanał przedwzmacniacza został przedstawiony na rys. 7...


Rys. 7.

... zaś zasilacz na rys. 8.


Rys.8.

Powtarzam, że jest to schemat odtworzony z natury, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Starałem się go odtworzyć jak najdokładniej, lecz mogłem popełnić jakieś błędy. Gdyby ktoś je zauważył proszę o informację.

Na kolejnych fotografiach przedstawiam fragmenty płytki drukowanej zawierające poszczególne bloki funkcjonalne przedwzmacniacza. Na rys. 9. pokazany jest jeden kanał sygnałowy widziany od strony elementów. Widać tutaj na pierwszym planie 9-nóżkową bakelitową podstawkę typu noval oraz dwa osiowe kondensatory polipropylenowe: 0.22μF/630V (C1) i 2.2μF/250V (C5). Trzeci kondensator w torze sygnałowym o wartości 0.22μF/630V to ten mały czerwony "konus" widoczny nad podstawką lampową (szkoda, że nie zastosowano takiego samego kondensatora jak na wejściu).

 
Rys. 9.

Na rys. 10. pokazany jest fragment płytki zawierający elementy zasilacza dostarczającego napięcie dodatnie. Zasilacz napięcia ujemnego jest taki sam z wyjątkiem typu zastosowanych tranzystorów (patrz schemat na rys.8).


Rys. 10.

Na rys.11. pokazany jest widok płytki drukowanej sekcji sygnałowej przedwzmacniacza od strony ścieżek. Proszę zwrócić uwagę na miejsce dołączenia kondensatorów filtrujących napięcie żarzenia. Pierwszy z nich (ten w prawym dolnym rogu) podłączony jest bezpośrednio do ścieżek żarzenia, drugi zaś ma przedłużoną końcówkę "minusową", która została przylutowana bezpośrednio do przewodu masowego mocowanego do gniazd wejściowych. Sposób montażu sugeruje, że miejsca podłączenia tych kondensatorów zostały dobrane doświadczalnie. Eksperyment się udał i przedwzmacniacz jest praktycznie pozbawiony przydźwięku sieciowego - brawo!!!.


Rys. 11.

Na rys. 12. pokazany jest widok płytki drukowanej sekcji zasilającej przedwzmacniacza od strony ścieżek. Te żółte przewody przeznaczone są do szeregowego połączenia żarzenia lamp przedwzmacniacza.


Rys. 12.

Zapraszam wszystkich do dzielenia się opiniami i informacjami na temat przedwzmacniacza PL-02.

Opracowanie: Grzegorz "gsmok" Makarewicz, www.trioda.com